W ciągu dwóch najbliższych dni do rosyjskiej prokuratury generalnej trafi wniosek organizacji „Głos Biesłanu”, skupiającej rodziny ofiar ataku na szkołę w Osetii Północnej. Cztery lata temu podczas szturmu na szkołę zajętą przez kaukaskich terrorystów zginęło 318 zakładników, w większości dzieci.

Rodziny ofiar od dawna oskarżają Putina, że to on osobiście kierował nieudolną akcją i wydał rozkaz do szturmu, który potem zamienił się w masakrę.

Do złożenia wniosku przez „Głos Biesłanu”, skłaniają jednak ostatnie wypowiedzi byłego już prezydenta. W wywiadzie dla „Le Monde”” powiedział, że należało przerwać próby destabilizowania kraju, a pójście na ustępstwa niesie znacznie większe ofiary.

Te i inne wypowiedzi Putina mają wskazywać, że podobnie jak podczas zamachu na teatr na Dubrowce, władza chciała pokazać siłę, a los zakładników był jej zupełnie obojętny.