Coraz więcej emocji wywołuje nad Sekwaną sprawa kobiety napadniętej we francuskim pociągu przez afgańskich uchodźców z powodu… zbyt wydekoltowanej bluzki. 33-letnia pasażerka została obrzucona obelgami i pobita. Afgańczycy próbowali ją następnie wyrzucić z pociągu na dworcu w Dijon. Uratowali ją policjanci.

Kobieta została zaatakowana w pociągu jadącym z Paryża do szwajcarskiego Berna. Według świadków napastnicy zadawali jej ciosy wykrzykując, że jej zbyt duży dekolt obraża Allacha. Próbowali siłą usunąć ją z pociągu na dworcu w Dijon, gdzie pracownicy kolei wezwali policję. 

Tam funkcjonariusze schwytali dwóch afgańskich napastników w wieku 19 i 23 lat, którzy - jak się okazało - ubiegają się o azyl polityczny we Francji. Mają być sądzeni w trybie natychmiastowym w najbliższych dniach.

(nm)