Francuski premier Francois Fillon w artykule opublikowanym w "Le Monde" sprzeciwił się projektowi ustawy legalizującemu we Francji eutanazję. Przewidujący taki zapis tekst będzie rozpatrywać we wtorek Senat.

Propozycję ustawy dopuszczającej w pewnych przypadkach eutanazję przegłosowała w ubiegłym tygodniu senacka komisja spraw społecznych. We wtorek mają się nią zająć senatorzy na plenarnym posiedzeniu. Osobiście jestem niechętny legalizacji czynnej pomocy w umieraniu, nie jest ona zgodna z moją koncepcją poszanowania życia ludzkiego i wartości, które są podstawą naszego społeczeństwa - napisał na łamach "Le Monde" należący do centroprawicowego ugrupowania UMP premier Fillon w przeddzień dyskusji w Senacie. Zaznaczył przy tym, że sam nigdy nie znalazł się w obliczu straszliwego obowiązku towarzyszenia u kresu życia ukochanej osobie.

Istota rzeczy polega na tym, czy społeczeństwo może decydować w drodze ustawy o przyznaniu sobie prawa do uśmiercania. Uważam, że ta granica nie powinna zostać przekroczona - podkreślił Fillon. W jego opinii, debata nad eutanazją we Francji powinna wziąć pod uwagę fakt, że prezydent Nicolas Sarkozy od początku prezydentury uznał za absolutny priorytet opiekę (medyczną) u kresu życia ludzkiego.

Fillon zaznaczył też, że proponowany przez senacką komisję tekst ustawy nie przewiduje żadnej konsultacji z rodziną chorego ani nie chroni przed nadużyciami przy dokonywaniu eutanazji. Premier wezwał parlamentarzystów do spokojnej debaty nad tą kwestią i poszanowania argumentów wszystkich stron. Ale jest jedna metoda, którą należy wykluczyć (w debacie nad eutanazją) - to metoda nadmiernego pośpiechu - dodał Fillon.