Nietypowa afera finansowa wybuchła we francuskim rządzie. Minister ds. imigracji Eric Besson wybrał się w podroż poślubną na włoską wyspę Capri za pieniądze podatników - twierdzą nadsekwańskie media. Co więcej, wypełniając formularz "służbowej delegacji" miał określić swoją żonę jako… "oficera bezpieczeństwa wewnętrznego".

Minister grozi mediom procesami - zapewnia, że zapłacił za podroż poślubną z własnej kieszeni. Przeczą jednak temu opublikowane przez prasę kopie dokumentów. W resortowej księgowości odnaleziona została rezerwacja dwóch biletów lotniczych z Paryża do Neapolu, w której 23-letnia żona ministra - przypominająca sylwetką raczej modelkę niż ochroniarza - określona została jako towarzyszący mu oficer bezpieczeństwa wewnętrznego.

Komentatorzy ironizują, że minister miał w czasie romantycznej podroży "dobrą ochronę". Nie przekonały ich też wyjaśnienia rzecznika resortu, który podkreśla, że jego szef zapłacił za podroż kartą kredytową, a służbowej karty kredytowej (ani płatniczej) podobno nie ma… . Już niedługo minister ds. imigracji wyemigruje z rządu - przepowiadają rozbawione media.