Francja stanowczo potępiła poranne zbombardowanie przez Izreal kilku szpitali, budynków misji ONZ i siedziby koncernów medialnych w Gazie. W nocy izraelskie czołgi wjechały do południowo-zachodniej części miasta. Wywołało to panikę wśród mieszkańców. Był to najpoważniejszy od początku izraelskiej ofensywy w Strefie ostrzał - twierdzą świadkowie.

Po izraelskim ostrzale artyleryjskim zapaliło się skrzydło szpitala w mieście Gaza. Na razie nie wiadomo, czy są poszkodowani. W szpitalu oprócz chorych i rannych przebywały setki Palestyńczyków. Próbowali znaleźć tam schronienie przed izraelskimi czołgami zajmującymi miasto od wczesnych godzin porannych. Celem izraelskiego ostrzału artyleryjskiego są też dzielnice Zeitun i Szudżaija.

Ciągle dochodzi także do ulicznych starć izraelskich oddziałów z bojownikami Hamasu na obrzeżach Gazy. Podobna sytuacja panuje też w Dżabalii oraz w rejonie Chan Junis na południu Strefy. Celem ataków są też domniemane tunele przemytnicze w rejonie Rafah na granicy Strefy z Egiptem.

Izraelskie siły w ostatnich dniach zajmowały peryferyjne dzielnice Gazy, zmierzając ku centrum miasta. Izraelskie lotnictwo kontynuowało jednocześnie naloty na południowe i północne tereny Strefy Gazy. Dzisiaj rano zbombardowano około 70 punktów, w tym meczet w południowej części Strefy.

Z dotychczasowych źródeł palestyńskich służb medycznych wynika, że liczba śmiertelnych ofiar izraelskiej ofensywy przekroczyła już tysiąc osób. Wśród zabitych, których liczba według Al-Dżazira sięga 1033 ludzi, jest co najmniej 303 dzieci i 100 kobiet. Ponad 4800 osób zostało rannych.