Co najmniej 43 osoby zginęły na wschodzie wyspy Mindanao w wyniku wywołanych przez tajfun Bopha powodzi i osunięć ziemi. Ewakuowano ponad 155 tysięcy ludzi. W czwartek żywioł prawdopodobnie dotrze nad Morze Południowochińskie.

Żywioł zaatakował we wtorek rano. Tajfun wyrywał drzewa i zrywał dachy, prędkość wiatru dochodziła do 210 km na godzinę. W wyniku powodzi i osunięć zginęły co najmniej 43 osoby.

Zalana została m.in. baza wojskowa. Według rzecznika armii, zaginionych jest sześciu żołnierzy. Miejscowości i wsie na Mindanao są pogrążone w ciemnościach, gdyż odłączono tam elektryczność, aby uniknąć pożarów i porażeń prądem.

W środkowej i południowej części Filipin wstrzymano loty krajowe. Nie kursują też promy, zamknięte są szkoły oraz niektóre firmy. Swoje domy, położone nad brzegiem morza, wzdłuż rzek i na obszarach zagrożonych powodzią i osunięciami ziem, opuściło ponad 155 tys. osób. Ewakuowani trafili do ponad tysiąca schronisk, które otwarto w szkołach lub świątyniach.

Tajfun przesuwa się obecnie na północny zachód i w czwartek najpewniej dotrze nad Morze Południowochińskie.

Co roku nad Filipinami przechodzi ok. 20 tajfunów. Bopha jest 16. tajfunem w tym roku. W 2011 roku w 29 tajfunach zginęło około 1,5 tys. osób. W różnym stopniu dotknęły one prawie 10 proc. 90-milionowej ludności kraju.