Środa jest piątym dniem z rzędu starć w Kairze egipskich sił bezpieczeństwa z antyrządowymi manifestantami. Organizacje praw człowieka informują już o 38 zabitych w całym kraju.

Mimo obiecanego przez armię przyspieszenia przekazywania steru rządów cywilom, tysiące demonstrantów kontynuowało w środę protest na kairskim placu Tahrir, żądając od wojska natychmiastowego oddania władzy.

Do najostrzejszych starć doszło wokół silnie strzeżonego budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w pobliżu słynnego placu, który stał się ikoną lutowej rewolty przeciwko rządom prezydenta Hosniego Mubaraka.

Teraz manifestanci domagają się odejścia marszałka Mohammeda Husejna Tantawiego, szefa rządzącej od kilku miesięcy w Egipcie Najwyższej Rady Wojskowej. Ten zapowiedział we wtorek w wystąpieniu telewizyjnym, że armia gotowa jest przeprowadzić referendum w sprawie natychmiastowego przekazania władzy cywilom. Obiecał także wybory prezydenckie pod koniec czerwca 2012 roku.