Trwa wymiana ognia na pograniczu Izraela i Strefy Gazy. Z Gazy w kierunku terytorium Izraela wystrzelone zostały kolejne rakiety, z kolei w lotniczym ataku sił izraelskich zginął palestyński bojownik. Zaostrzenie sytuacji nastąpiło we wtorek po tym, jak siły izraelskie zabiły w precyzyjnym ataku lotniczym jednego z czołowych dowódców radykalnego ugrupowania Islamski Dżihad Bahę Abu Al-Attę.

O świcie - jak relacjonuje Reuters - w Izraelu, zarówno na terenach graniczących ze Strefą Gazy, jak i głębiej w kraju, rozległy się dźwięki syren ostrzegających przed atakiem rakietowym, a mieszkańcy ruszyli do schronów.

Z drugiej strony celem najnowszego uderzenia sił izraelskich była - jak podało dowództwo armii - palestyńska załoga przygotowująca wystrzelenie rakiet w kierunku izraelskiego terytorium. Zginął co najmniej jeden człowiek.

Według izraelskiej armii, od wtorku wystrzelono z palestyńskiej enklawy w stronę Izraela ponad 250 rakiet.

Część z nich została przechwycona przez system antyrakietowy Żelazna Kopuła, niektóre z tych, które dotarły do ziemi, sięgnęły nawet Tel Awiwu.

Rannych zostało - jak podaje Reuters - około 25 Izraelczyków.

Władze Izraela odpowiedziały lotniczymi atakami na pozycje Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy, zabijając - według najnowszych danych przekazanych przez ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy - 18 Palestyńczyków, w tym Al-Attę i jego żonę, i raniąc około 50.

Równocześnie - podaje Reuters - wszystko wskazuje na to, że w wymianie ognia nie uczestniczy radykalny palestyński Hamas rządzący Strefą Gazy.

Izrael zabija jednego z liderów Islamskiego Dżihadu, ugrupowanie odpowiada rakietami

Eskalacja konfliktu nastąpiła po tym, jak w izraelskim ataku lotniczym, przeprowadzonym we wtorek nad ranem, zginął jeden z czołowych dowódców wspieranego przez Iran radykalnego ugrupowania Islamski Dżihad.

42-letni Baha Abu Al-Atta zginął wraz z żoną we własnym domu w mieście Gaza.

Izraelskie dowództwo wojskowe poinformowało w wydanym później komunikacie, że atak został przeprowadzony na polecenie premiera Benjamina Netanjahu, który obarczył Al-Attę odpowiedzialnością za ataki rakietowe i za pomocą dronów oraz ostrzał snajperski terytorium Izraela.

Abu Al-Atta był odpowiedzialny za większość działań Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy i był tykającą bombą - stwierdzono w komunikacie.

Ponadto, według oświadczenia, Al-Atta miał planować dokonanie "w najbliższej przyszłości ataków terrorystycznych różnymi środkami".

Islamski Dżihad, który potwierdził śmierć jednego ze swych liderów w komunikacie, zapowiedział równocześnie zemstę wobec - jak to ujęto - "syjonistycznego bytu".

Już kilka minut później ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku terytorium Izraela kilkanaście rakiet.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trzeci rangą dowódca Państwa Islamskiego na celowniku USA. Trump: Ma "spory problem, wiemy, gdzie jest" >>>>