Kilka osób, w tym czteroletnie dziecko, zostało rannych podczas niedzielnej demonstracji ruchów negujących pandemię w Schweinfurcie na południowym wschodzie Niemiec. Czworo uczestników już zostało skazanych w trybie pilnym na grzywny lub wyroki więzienia w zawieszeniu - informuje portal RND.

Zaledwie dzień po burzliwych zajściach czterech oskarżonych uczestników demonstracji zostało skazanych. Sąd w Schweinfurcie nałożył grzywny i kary pozbawienia wolności do roku w zawieszeniu na trzech mężczyzn i kobietę, skazanych za stawianie oporu wobec funkcjonariuszy organów ścigania, napaść i znieważenie.

Zatrzymano demonstranta, który posiadał nóż. Przeciwko 44 osobom wszczęto postępowanie o wykroczenie administracyjne - informuje RND.

Według ustaleń policji kilkaset osób zebrało się w niedzielę wieczorem w Schweinfurcie na niezarejestrowanym wiecu, w tym osoby, które podburzały tłum - relacjonuje RND. Funkcjonariusze byli "obrażani i opluwani". Demonstracji usiłowali przebić się przez policyjne bariery, funkcjonariusze użyli wobec nich pałek i gazu pieprzowego.

"Nieludzkie wykorzystywanie dziecka"

W czasie demonstracji rannych zostało ośmiu policjantów i kilku uczestników wiecu, w tym 4-lenia dziewczynka. Szef Niemieckiego Związku Policji Dolnej Frankonii (DPolG) Thorsten Grimm podkreślił, że "nieludzkie jest wykorzystywanie dziecka jako tarczy ochronnej". Dziecko trafiło w chmurę gazu pieprzowego w chwili, gdy matka, należąca do ruchu antyszczepionkowego, usiłowała przebić się z nim przez policyjny kordon.

Coraz częściej obserwujemy zjawisko polegające na tym, że rodzice chodzą na demonstracje antyszczepionkowe z dziećmi, nierzadko w wózkach, aby użyć ich jako tarczy ochronnej przed środkami stosowanymi przez policję - wyjaśnił federalny przewodniczący Związku Policji (GdP) Oliver Malchow.

Radykalizacja nasila się, im dłużej trwa pandemia, tym bardziej ludzie są sfrustrowani - dodał.

Grimm wezwał do wprowadzania zakazu "spacerów", organizowanych przez przeciwników szczepień i obostrzeń antyepidemicznych.

Coraz większa radykalizacja protestów

Szef MSW Bawarii Joachim Herrmann dostrzega narastającą radykalizację protestów, organizowanych przez przeciwników obostrzeń związanych z pandemią.

Prawicowi ekstremiści z obszaru AfD (prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec - przyp. redd.), NPD (skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec - przyp. red.) i tzw. Trzeciej Drogi próbują poszerzać swoje zasięgi, próbują szukać nowych zwolenników wśród przeciwników szczepień i ideologicznie nimi manipulować. To duży problem - wskazuje. Jak dodaje, ludzie ci negują państwo i instytucje państwowe.

"Nie przechodźcie na stronę prawicowych ekstremistów i antysemitów, nie utrudniajcie działań prowadzonych przez policję" - zaapelowała po wydarzeniu policja do uczestników wieców.