Marsz pamięci o ofiarach Love Parade przemaszerował przez Duisburg. Około dwóch tysięcy ludzi przeszło z dworca głównego do parku w pobliżu tunelu, w którym przed tygodniem doszło do tragedii. Jednak hołd ofiarom oddaje nieustannie tłum. Służby porządkowe dbają o to, by ruch przez tunel odbywał się płynnie.

Ludzie składają kwiaty, zapalają znicze, wciąż dostawiane są nowe zdjęcia i napisy ze wspomnieniowymi tekstami. Na półtorej godziny teren został jednak całkiem zamknięty, by bliscy ofiar mogli w ciszy i spokoju stanąć w tym miejscu. Bez innych ludzi, a przede wszystkim bez obecności kamer i aparatów fotograficznych.

Teraz to miejsce znów każdy może odwiedzić. Ludzie łączą się w zadumie i poczuciu bezsilności. I najczęściej milczą.

Do tragedii doszło w ubiegłą sobotę. Około godziny 18 świat obiegła informacja, że na festiwalu techno wybuchła panika i zginęli ludzie. Liczba śmiertelnych ofiar rosła przez kilka dni, w sumie zginęło dwadzieścia jeden osób, a drugie tyle do dziś jest w szpitalach.