Starcia na duńskich ulicach. Młodzieżowa demonstracja upamiętniająca wyburzone w marcu przez władze kopenhaskie centrum młodzieżowe (Dom Młodych) przerodziła się w starcia z policją. Chuligani wznosili uliczne barykady, wybijali witryny sklepowe oraz podpalali auta.

Do protestu doszło w dzielnicy Norrebro, gdzie przez wiele lat w dawnej siedzibie teatru funkcjonowało nieoficjalne centrum młodzieżowe (tzw. squat), popularne w środowiskach anarchistycznych i lewicowych. W marcu bieżącego roku

władze eksmitowały nielegalnych mieszkańców i wyburzyły budynek.

Eksmisja dzikich lokatorów centrum młodzieżowego, oraz późniejsze wyburzenie budynku doprowadziły w marcu w Kopenhadze do kilkudniowych rozruchów. Zbuntowana młodzież podpalała wówczas samochody, rzucała kamieniami oraz koktajlami Mołotowa, wznosiła barykady. Policja zatrzymała w sumie około 700 osób.

Sobotnia manifestacja młodzieży miała stanowić przypomnienie

wydarzeń z początku marca. W nocy protest przeistoczył się

chwilowo w zamieszki: młodzież ciskała w policję kamieniami, a 

funkcjonariusze do rozpędzenia tłumu musieli użyć gazu łzawiącego. 25 osób zostało aresztowanych.