Kilka dni po tym, jak sąd najwyższy w Londynie uznał, że światowy bestseller Dana Browna "Kod Leonarda da Vinci" nie jest plagiatem, pojawiają się kolejne takie same zarzuty. Tym razem wysuwa je rosyjski historyk sztuki, ekspert od prac Leonarda w Ermitażu.

Michaił Anikin daje Danowi Brownowi miesiąc na przeprosiny i oddanie połowy dochodów ze sprzedaży książki, w przeciwnym razie grozi podaniem go do sądu w Rosji i w Stanach Zjednoczonych. Anikin twierdzi, że wiele pomysłów Dan Brown zaczerpnął z jego pracy z 2000 roku, "Leonardo da Vinci - teologia w malarstwie", w której m.in. wysuwa tezę, że Mona Lisa jest alegorią Kościoła katolickiego.

Dodaje, że określił swą teorię mianem "Kodu da Vinci". Podzielił się nią z pewnym amerykańskim ekspertem, zgodził się nawet na jej wykorzystanie jednak pod warunkiem, że zostanie wspomniany jako jej autor. Książka Dana Browna pojawiła się w 2003 roku, od tego czasu została przetłumaczona na 44 języki, sprzedana w ponad 40 mln egzemplarzy. Szacuje się, że przyniosła Brownowi zysk w wysokości ponad 75 milionów dolarów.