Kilkaset osób pracujących dla sztabu prezydenta elekta Baraka Obamy nie dostało pensji. Chodzi o ludzi, zatrudnionych w Indianapolis w ostatnim dniu kampanii wyborczej.

Lokalne media twierdzą, że ludzie nie dostali wypłaty za agitowanie na rzecz Obamy. Rozdrażnieni ustawili się w kolejce przed jednym z biur w mieście. Trzeba było wezwać policję. Wypłaty w końcu ruszyły ale okazało się że sporo osób dostało mniej niż wynikało z przepracowanych godzin.