Mieszkańcy leżącego na Syberii miasta Krasnojarsk rozkoszują się od niedawana nowymi lodami „Obamkami”, które produkowane są przez lokalną firmę o nazwie Little Obama. Lody na patyku w polewie czekoladowej cieszą się dużą popularnością. Ale nie podoba się to w Waszyngtonie.

"Obamki" opakowane są w niebieski papier z rysunkiem przedstawiającym małego afrykańskiego chłopca z kolczykiem w uchu i lodem w dłoni. Amerykanie nie chcą oficjalnie komentować sprawy. Nieoficjalnie mówi się, że jest to nie ma miejscu.

Część mieszkańców Krasnojarska uważa że "Obamki" to  próba zarabiania na chłodnych stosunkach pomiędzy Moskwą i Waszyngtonem.

To błąd, że nazwali je w ten sposób. Ludzie powinni mieć szacunek, to prezydenta Stanów Zjednoczonych - mówi mieszkanka Krasnojarska. Kolejna osoba dodaje jednak, że woli myśleć, iż to żart a nie obelga. Chciałabym to traktować jako dowcip. Mamy obecnie zbyt wiele negatywnych rzeczy w telewizji - zauważa.

O Krasnojarsku zrobiło się głośno w ubiegłym miesiącu, ponieważ w mieście otwarto kawiarnię, w której ściany zdobią fotografie Władimira Putina. Na papierze toaletowym w łazienkach znajduje się natomiast twarz Baracka Obamy a maty przy umywalkach są w kolorach amerykańskiej flagi.

(mn)