Prezydent Wenezueli Hugo Chavez, który przeszedł serię radio- i chemioterapii, zapewnił, że uporał się z rakiem i może ubiegać się o reelekcję w wyborach prezydenckich w październiku. "Na szczęście, dzięki Bogu, jestem tutaj i z każdym dniem czuję się lepiej" - powiedział Chavez na pierwszej konferencji prasowej.

Prezydent Wenezueli poinformował, że przezwyciężył już chorobę i związane z nią dolegliwości i ograniczenia, które m.in. zmusiły go do odsunięcia się od życia politycznego i publicznych wystąpień. Oczywiście nie jestem już Chavezem sprzed 40 lat, ale z każdym dniem czuję się lepiej - przyznał prezydent, który w lipcu będzie obchodził 58. urodziny.

Według oficjalnych sondaży, prezydent ma dwucyfrową przewagę nad swoim rywalem, 39-letnim Henrique Caprilesem. Niektóre badania wskazują jednak, że obaj kandydaci - przynajmniej na razie - idą ramię w ramię. Ponadto, znaczna część wenezuelskich wyborców wciąż jest niezdecydowana.

Nie wiadomo, na jaki rodzaju nowotworu cierpiał Chavez. Informowano natomiast, że prezydent Wenezueli przeszedł dwie operacje na Kubie a także wyniszczające cykle radio- i chemioterapii. Ostatnie z nich - osiem tygodni temu.

Wybory prezydenckie w Wenezueli odbędą się 7 października. W wyborach w 2006 roku Chavez zdobył 63 proc. głosów. Jednak od tego czasu jego popularność spada. Wenezuela ma 26-procentową inflację i najwyższą przestępczość w Ameryce Łacińskiej.