Tygodnik "Sabado" ujawnił, że portugalskie służby bezpieczeństwa nagrały blisko 50 rozmów Antonio Costy, obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej, gdy pełnił funkcję premiera Portugalii. Podsłuchy, prowadzone w ramach śledztwa dotyczącego afery korupcyjnej pod kryptonimem "Influencer", obejmowały głównie osoby z bliskiego otoczenia polityka.

  • Portugalskie służby bezpieczeństwa nagrały blisko 50 rozmów Antonio Costy, obecnego szefa Rady Europejskiej, a byłego premiera Portugalii, w ramach śledztwa dotyczącego afery korupcyjnej pod kryptonimem "Influencer".
  • Podsłuchy dotyczyły głównie osób z bliskiego otoczenia socjalistycznego polityka.
  • Znalezienie dużej sumy gotówki w biurze szefa gabinetu Antonio Costy miało wpływ na jego dymisję. Więcej o sprawie przeczytasz w poniższym artykule.
  • Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Tygodnik "Sabado", który dotarł do nagrań, ustalił, że przejęcie rozmów Antonio Costy z lat 2020-2022 wynikało nie tyle z faktu podsłuchiwania byłego premiera Portugalii, ile z inwigilacji osób z bliskiego otoczenia socjalistycznego polityka, które były objęte śledztwem.

Ujawnione nagrania z podsłuchów dotyczą około 20 polityków i biznesmenów związanych z trzema rządami Antonio Costy z lat 2015-2024.

Afera korupcyjna w Portugalii

Wpływ na złożenie dymisji przez Antonio Costę pod koniec 2023 r. miało m.in. stanowiące część dochodzenia odkrycie w biurze Vitora Escarii, ówczesnego szefa gabinetu premiera Portugalii. Znaleziono tam 75,8 tys. euro w gotówce, a urzędnik nie potrafił wyjaśnić źródła pochodzenia pieniędzy.

Dalsze przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez Escarię, który miał opinię "prawej ręki" Costy, zakończyły się m.in. znalezieniem przenośnego dysku z danymi agentów portugalskiego wywiadu.

W połowie września sąd apelacyjny w Lizbonie odmówił wydania Escarii pieniędzy, które znaleziono w jego biurze. Sędziowie uznali, że "pieniądze budzą podejrzenie, iż mogą pochodzić z przestępstwa". Początkowo bliski współpracownik Costy zaprzeczał, by należały do niego i twierdził, że w ogóle nie wiedział o tym, że w jego biurze znajdowały się trzy skrytki zawierające gotówkę.

Kilkanaście miesięcy po tym, jak policja zarekwirowała pieniądze, Escaria zmienił jednak zeznania. Zaczął twierdzić, że zabrana z jego biura gotówka w rzeczywistości była jego własnością, a pochodziła z "wynagrodzenia za doradztwo jednej z firm z Angoli".

Prokuratura bierze się za redakcję "Sabado"

W związku z ujawnieniem przez "Sabado" treści podsłuchów portugalska prokuratura zapowiedziała wszczęcie dochodzenia przeciwko redakcji stołecznego tygodnika, twierdząc, że "doszło do naruszenia tajemnicy wymiaru sprawiedliwości".