Była gwiazda filmów pornograficznych używająca pseudonimu Stormy Daniels, w wywiadzie pokazanym w niedzielę przez telewizję CBS, stwierdziła, że milczała o swojej przygodzie seksualnej z Donaldem Trumpem "ponieważ obawiała się o życie swoje i swojej córki". Kobieta wystąpiła w programie "60 Minut". Stwierdziła, że w październiku 2016 roku, pod koniec kampanii Donalda Trumpa przed wyborami prezydenckimi zgodziła się na zawarcie umowy zaproponowanej przez Michaela Deana Cohena - osobistego adwokata ówczesnego kandydata na prezydenta USA.

Kobieta miała otrzymać od adwokata Donalda Trumpa 130 tys. dolarów, w zamian za milczenie. Mężczyzna twierdził, że pieniądze pochodzą z "jego kieszeni". Była aktorka twierdzi również, że w 2006 utrzymywała kontakty seksualne z obecnym prezydentem USA, żonatym już wtedy z Melanią Trump.

Groźby "nieznanego mężczyzny"

39-letnia teraz Stormy Daniels, w wywiadzie w telewizji CBS wyjaśniła, że zgodziła się na zawarcie umowy o zachowaniu w tajemnicy "w obawie o swoje życie i życie swojej córki".

Jak twierdziła, w roku 2011 nieznany mężczyzna na parkingu w Las Vegas powiedział jej: "Zostaw w spokoju Trumpa. Zapomnij o tej sprawie". Jak tłumaczyła, nieznany mężczyzna, "którego twarzy nigdy nie zapomni", spojrzał  na jej kilkumiesięczną wtedy córeczkę i powiedział: "To jest śliczna, mała dziewczynka; byłoby straszne, gdyby coś stało się jej mamie."

TU ZNAJDZIESZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z BYŁĄ AKTORKĄ PORNO

Pogróżki "nieznanego mężczyzny" miały miejsce pięć lat po rzekomej przygodzie z Donaldem Trumpem. Wcześniej - za 15 tys. dolarów - sprzedała pikantne szczegóły całej sprawy bulwarowemu czasopismu "InTouch". Kobieta miała utrzymywać stosunki seksualne z Trumpem, kiedy ten był m.in. przedsiębiorcą budowlanym. "InTouch" nie opublikował tych sensacji, po tym jak osobisty adwokat Trumpa, zagroził procesem. Jak zapewniał, jego klient nie miał żadnych relacji seksualnych ze Stormy Daniels a cała sprawa jest "politycznym oszustwem".

Pseudonim Stormy Daniels pochodzi od słowa "stormy" (burzliwa) i od "Jack Daniels", nazwy popularnego burbona - amerykańskiej odmiany whisky.

W ubiegłym tygodniu adwokat amerykańskiego prezydenta, wystąpił do sądu o odszkodowanie od aktorki, za złamanie umowy o zachowaniu tajemnicy. Wywiad dla CBS nie był pierwszym, w którym ujawniła szczegóły znajomości z Trumpem, już po zawarciu umowy.

W pozwie złożonym w sądzie federalnym zapowiedział, że za każdy przypadek złamania umowy będzie się domagał 1 mln dolarów odszkodowania.

Stormy Daniels, której prawdziwe nazwisko brzmi Stephanie Clifford, obok Karen MacDougal byłej modelki pornograficznego magazynu Playboy, jest drugą kobietą, która chce unieważnienia umowy o zachowaniu milczenia ws. swoich rzekomych kontaktów seksualnych z Donaldem Trumpem. Obie sprawy, poza sensacją - mają zdaniem ekspertów - także o wiele poważniejszy aspekt.

Jeśli osobisty adwokat Donalda Trumpa i inne osoby z otoczenia prezydenta płaciły za milczenie obu kobiet, taki "haracz" - niezależnie czy Donald Trump wiedział o tym czy nie - był niezgodną z amerykańskim prawem wyborczym, wpłatą na rzecz kampanii wyborczej obecnego prezydenta.

(ug)