Prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow wydał dekret, którym ułaskawił pięć pielęgniarek i palestyńskiego lekarza, którzy wrócili we wtorek do kraju po ponad 8 latach spędzonych w więzieniu w Libii.

Kobiety i mężczyzna za umyślne zarażenie wirusem HIV 438 libijskich dzieci zostali skazani na karę śmierci. Karę w ubiegłym tygodniu zamieniono na dożywotnie więzienie. Cała szóstka została przekazana Bułgarii na mocy porozumienia o pomocy prawnej z 1984 r. Po ogłoszeniu dekretu prezydenta wszyscy są wolni.

Uwolnieni spędzą kilka następnych dni w rządowej rezydencji Bojana i przejdą badania medyczne. Państwo zagwarantuje niezbędną opiekę lekarską, która według psychologów, z pewnością będzie im potrzebna po długoletnim stresie i trzech latach, które przeżyli czekając na wykonanie kary śmierci.

Libijski przywódca nie dostał od nas ani jednego euro za uwolnienie bułgarskich pielęgniarek - zapewnia prezydent Francji. Nicolas Sarkozy podkreśla, że ani Francja ani Unia Europejska nie zapłaciły Muammarowi Kadafiemu. Wcześniej zakulisowe negocjacje w Trypolisie prowadziła żona francuskiego prezydenta – Cecylia Sarkozy. Zdaniem ekspertów, libijski dyktator nie daje niczego za darmo. Posłuchaj relacji francuskiego korespondenta RMF FM Marka Gładysza: