Cięcia, cięcia, cięcia - mowa o Wielkiej Brytanii, która boryka się z 45-miliardową dziurą w budżecie. Pod znakiem zapytania stanęła olbrzymia inwestycja, która ma kosztować 25 miliardów funtów.

Pod znakiem zapytania stanęła budowa nowej elektrowni atomowej w Sizewell, która ma kosztować 25 miliardów funtów, a także ultraszybkiego połączenia kolejowego na północy Anglii - to próba załatania dziury budżetowej, która powstała w wyniku kryzysu ekonomicznego wywołanego pośrednio wojną w Ukrainie i błędów popełnionych przez rząd byłej premier Liz Truss.

Rząd nie potwierdza tych informacji, ale dramatycznie szuka oszczędności. Media spekulują. Elektrownia - jeśliby powstała - zapewniłaby 7 proc. zapotrzebowania na energię całego Zjednoczonego Królestwa. To niemałe proporcje. W procesie uniezależniania się od zewnętrznych źródeł energii, nowoczesna elektrownia odegrałaby dużą rolę.

Dopiero początek

Były premier Boris Johnson zatwierdził strukturę finansowania tej inwestycji, przeznaczając na jej realizację 700 milionów funtów. Reszta pieniędzy pochodziłaby ze źródeł komercyjnych. Rezygnacja z budowy elektrowni nie załatałaby całej dziury w finansach, ale byłaby ważnym początkiem tego procesu.

Natomiast zaniechanie budowy połączeń kolejowych na północy Anglii oznaczałoby klęskę obecnej polityki rządu, który stawia na wyrównanie różnic między ubogą północą a zamożnym południem wyspy. W brytyjskim rządzie jest nawet resort za to odpowiedzialny, a piastująca stanowisko ministra osoba odpowiedzialna jest za emancypację zaniedbanych regionów Zjednoczonego Królestwa, które wymagają lepszej infrastruktury i państwowych pieniędzy.

Grubsze swetry?

W mediach pojawiły się ostrzeżenia o ewentualnych przerwach w dostawie prądu tej zimy. Rząd twierdzi, że nie będzie takiej konieczności. 

Wielka Brytania jest i tak w uprzywilejowanej sytuacji w porównaniu z resztą Europy. Nigdy nie była uzależniona energetycznie od Rosji w takim stopniu jak na przykład Niemcy. Gaz importowany jest głównie z Norwegii i ma własne złoża na Morzu Północnym. Problem w tym, że wraz zapotrzebowaniem na nierosyjski gaz, rośnie konkurencja, a co za tym idzie hurtowe ceny. To z kolei przekłada się na cennik detaliczny, którym obciążeni są klienci indywidualni. Gazem opalana jest większość brytyjskich elektrowni. 

Między innymi dlatego budowa elektrowni atomowej w Sizewell jest tak ważna dla brytyjskiej gospodarki. A i przeciętny Brytyjczyk na niej by skorzystał.

Opracowanie: