Brytyjski minister obrony Ben Wallace wyraził obawę, że ambicje prezydenta Rosji Władimira Putina nie skończą się na Ukrainie. Zdaniem Wallace’a - Putin ma carskie ambicje. Natomiast szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss stwierdziła, że Rosja nie zmierza do deeskalacji konfliktu z Ukrainą, ale szuka pretekstu do inwazji na ten kraj.

Obawiam się, że tak naprawdę chodzi tu o dziedzictwo prezydenta Putina, czyli o fałszywą wizję, o Rosję, której nawet carom nie udało się stworzyć i skonsolidować, czyli Rosję złożoną z Białorusi, Ukrainy i Rosji - powiedział Wallace w wywiadzie opublikowanym w sobotę przez dziennik "Daily Telegraph".

Dodał, że "motto carów dla Imperium Rosyjskiego" ma "o wiele głębsze konsekwencje dla bezpieczeństwa Europy Wschodniej, ponieważ nie kończy się na Ukrainie".

Brytyjski minister obrony wskazał, że sprawa "konsekwencji dla Rosji za dokonanie inwazji na suwerenny naród musi być traktowana poważnie, ponieważ świat patrzy, Chińczycy patrzą". Podkreślił, że jeśli Putin zdecydowałby o dokonaniu inwazji, to wszelkie sankcje gospodarcze i konsekwencje byłyby "surowe" i "wykraczałyby daleko poza sankcje z 2014 roku", kiedy Moskwa zaanektowała ukraiński Krym.

Zaangażowanie Wielkiej Brytanii w bezpieczeństwo Europy nie zmniejszyło się

Wallace rozmawiał z "Daily Telegraph" przy okazji wizyty w Szwecji, Finlandii i Norwegii, której celem jest zapewnienie ich o brytyjskim wsparciu.

Kraje takie jak Szwecja i Finlandia są autentycznie zaniepokojone obecnym zachowaniem Rosji i konsekwencjami inwazji na Ukrainę - powiedział. Zapewnił, że wyjście przez Wielką Brytanię z Unii Europejskiej nie oznacza, że zmniejszyła ona zaangażowanie w bezpieczeństwo w Europie.

Ostrzegł Putina, że, dokonując inwazji, ryzykuje tym, iż zostanie zapamiętany jako ten, który wciągnie Rosję w wieloletni konflikt. Podobnie, jak było to w przypadku Czeczenii czy wcześniej, za czasów Związku Sowieckiego - w Afganistanie.

Rosja ryzykuje ugrzęźnięciem w konflikcie, który potencjalnie będzie kosztował życie wielu młodych rosyjskich mężczyzn i nie powinna ona lekceważyć woli narodu ukraińskiego, aby chronić swoje suwerenne państwo. Moja największa obawa jest taka, że prezydent Putin błędnie kalkuluje i będzie to prowadziło do ogromnych strat w ludziach po wszystkich stronach - oświadczył minister obrony.

Tymczasem szefowa brytyjskiego MSZ Liz Truss zarzuciła Rosji, że prowadzi kampanię dezinformacyjną, aby uzasadnić inwazję na Ukrainę i zapewniła o solidarności z Kijowem.

"Rosja prowadzi kampanię dezinformacyjną mającą na celu destabilizację i usprawiedliwienie inwazji na jej suwerennego sąsiada, Ukrainę. Rosja musi zaprzestać agresji, doprowadzić do deeskalacji i zaangażować się w konstruktywne rozmowy" - napisała Truss na Twitterze.