Brytyjska premier Theresa May rozmawiała w poniedziałek z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. Oceniła, że decyzja USA o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z Unii Europejskiej jest "bezzasadna" i "głęboko rozczarowująca" - podało Downing Street.

Brytyjska premier Theresa May rozmawiała w poniedziałek z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. Oceniła, że decyzja USA o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z Unii Europejskiej jest "bezzasadna" i "głęboko rozczarowująca" - podało Downing Street.
Zdjęcie ilustracyjne /Bogdan Frymorgen /RMF FM

Według oświadczenia kancelarii szefowej rządu liderzy rozmawiali także o planowanym na 12 lipca spotkaniu Trumpa z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem, a także o znaczeniu utrzymania stabilności na rynku ropy, w szczególności w obliczu prób zdestabilizowania Bliskiego Wschodu przez Iran.

May przypomniała - zaznaczono - że "Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Unia Europejska są bliskimi sojusznikami w zakresie bezpieczeństwa narodowego" oraz wspólnie "uznają znaczenie wartości otwartego, uczciwego handlu na całym świecie".

Premier podkreśliła również konieczność ochrony miejsc pracy potencjalnie dotkniętych tą decyzją. (Liderzy) zgodzili się, że przedyskutują ten temat i inne dotyczące wolnego, uczciwego globalnego handlu podczas szczytu G7 w drugiej połowie tygodnia - napisano.

Temat Korei Północnej

W kwestii Korei Północnej May wyraziła "pełne poparcie" przed spotkaniem Trumpa z Kimem. Przywódcy zgodzili się, że konieczne jest wypracowanie porozumienia, które doprowadzi do "całkowitego, weryfikowalnego i nieodwracalnego rozbrojenia nuklearnego oraz zlikwidowania północnokoreańskich zdolności balistycznych".

Brytyjska premier zreferowała także amerykańskiemu prezydentowi przebieg swojej weekendowej rozmowy z saudyjskim księciem Mohammedem bin Salmanem na temat konieczności ustabilizowania rynku ropy, a także poruszyła temat konfliktu w Jemenie.

Lipcowe spotkanie na Wyspach

W oświadczeniu zaznaczono, że poniedziałkowa rozmowa zakończyła się deklaracją, że oboje cieszą się na zaplanowane na lipiec spotkanie w Wielkiej Brytanii. To będzie pierwsza wizyta Trumpa w tym kraju od objęcia urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jej szczegóły nie były jeszcze podane opinii publicznej ze względu na obawy dotyczące możliwych masowych protestów.

W weekend wpływowy dziennik gospodarczy "Financial Times" skrytykował decyzję Trumpa o uzasadnionym kwestiami bezpieczeństwa narodowego wprowadzeniu ceł na import stali i aluminium z państw Unii Europejskiej. Gazeta oceniła, że "wobec podwórkowego łobuza uzasadnioną odpowiedzią jest proporcjonalny odwet".

Podkreślono, że "pomysł, że importowanie stali lub aluminium od przyjaciół jest szkodliwe dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, jest obraźliwy" oraz "niemal na pewno nielegalny, biorąc pod uwagę porozumienia, które Stany Zjednoczone same zaprojektowały".

W kwestii handlowej Trump musi być traktowany poważnie, (a jego słowa) dosłownie. Sojusznicy USA muszą zdać sobie z tego sprawę i odważyć się na to, żeby udowodnić mu, że nie ma racji - napisano.

Cła obowiązują od 1 czerwca

Minister handlu USA Wilbur Ross oświadczył w ubiegłym tygodniu, że jego kraj nakłada 25-proc. cła na stal i 10-proc. cła na aluminium z UE, Kanady i Meksyku. Taryfy obowiązują od 1 czerwca. Jednocześnie Ross zaznaczył, że jeśli któraś ze stron podejmie kroki odwetowe, nie oznacza to, że nie będzie dalszych negocjacji.

(ł)