Paszporty dyplomatyczne od zawsze były symbolem prestiżu i wyjątkowego statusu. Jednak nawet w rodzinach królewskich obowiązują jasne zasady. Jak informuje norweski tygodnik "Se og Hør", "bonusowy książę" Marius Borg Høiby – syn księżnej Mette-Marit i pasierb następcy tronu Norwegii – stracił właśnie swój ekskluzywny dokument. Kulisy tej decyzji oraz kontrowersje wokół życia 28-letniego arystokraty budzą ogromne emocje w Norwegii i poza jej granicami.

Paszport dyplomatyczny - przywilej od dziecka

Marius Borg Høiby od najmłodszych lat korzystał z przywilejów, o których większość Norwegów może tylko pomarzyć. Jako syn księżnej Mette-Marit i pasierb księcia koronnego Haakona, w dzieciństwie otrzymał paszport dyplomatyczny. Ten dokument nie tylko ułatwiał mu podróżowanie po świecie, ale gwarantował także specjalne traktowanie na największych lotniskach. Wystarczyło, by pojawił się w terminalu, a już mógł liczyć na eskortę, ochronę i osobne przejścia - bez kolejek, bez kontroli, bez zbędnych formalności.

Przywileje te, choć szeroko komentowane, były do tej pory niekwestionowane. 

Skandale i luksusowy styl życia

Ostatnie miesiące przyniosły jednak lawinę kontrowersji wokół postaci Mariusza Borg Høiby’ego. Młody arystokrata nie stronił od luksusowych podróży - odwiedzał Włochy, Cannes, Monako, a także Portugalię, gdzie wraz z ojczymem oraz przyrodnim bratem, księciem Sverre Magnusem, oddawał się surfingowi.

Jego ekstrawagancki styl życia i częste wyjazdy budziły coraz większą krytykę. Na jaw wyszły także poważne oskarżenia: według norweskich mediów Marius miał być ścigany za szereg przestępstw, w tym gwałt i pobicie. Sprawa wywołała falę oburzenia wśród opinii publicznej oraz w środowiskach prawniczych, które zaczęły domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec "bonusowego księcia".

Przywileje pod lupą. Decyzja Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Zgodnie z norweskim prawem, paszporty dyplomatyczne mogą być wydawane członkom rodziny królewskiej, ale korzystanie z nich obwarowane jest jasnymi regułami. Przede wszystkim dokumentów tych nie wolno używać w celach prywatnych, a każde nadużycie może skutkować ich odebraniem.

Jak informuje norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, paszporty dyplomatyczne nie są przywilejem dożywotnim. W przypadku wykrycia nadużyć - zwłaszcza jeśli dotyczą one podróży rekreacyjnych czy omijania procedur celnych - dokument może zostać natychmiastowo cofnięty.

Czy właśnie z tego powodu Marius Borg Høiby stracił swój paszport? Tego oficjalnie nie potwierdzono. Ministerstwo nie komentuje indywidualnych przypadków, a sama rodzina królewska milczy. Jednak według informacji podanych przez "Se og Hør", to właśnie ostatnie podróże i kontrowersyjne zachowania mogły przesądzić o tej decyzji.

Królewska eskorta i codzienność zwykłych podróżnych

Ostatnia wspólna podróż Mariusza z rodziną królewską tylko podkreśliła różnicę między życiem arystokratów a codziennością zwykłych Norwegów. Gdy książę koronny Haakon, książę Sverre Magnus i Marius Borg Høiby wracali z Portugalii, opuścili samolot jako pierwsi, eskortowani przez ochronę i policję do czekającego na nich samochodu. W tym samym czasie pozostali pasażerowie mozolnie przechodzili przez kolejne etapy kontroli na lotnisku Gardermoen.

Takie sceny coraz częściej spotykają się z krytyką. Norwegowie pytają, czy w demokratycznym społeczeństwie powinno być miejsce na aż tak daleko idące przywileje. Tym bardziej, gdy pojawiają się podejrzenia o nadużycia i łamanie prawa.