Boeingi 737 Max nie otrzymają zgody na loty nawet do lutego przyszłego roku - poinformowała amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA). Samoloty zostały uziemione po dwóch katastrofach, w których w sumie zginęło 346 osób.

FAA nadal bada problemy dotyczące samolotu Boeing 737 Max. Potwierdziła, że nie wyda zgody na dopuszczenie maszyn tego typu do lotów z pasażerami przed końcem roku.

Urzędnicy federalni powiedzieli agencji Reutera, że decyzji FAA można się spodziewać najwcześniej w styczniu, chociaż niektórzy z nich sądzą, że może to być dopiero w lutym.

Konsekwencje dla linii lotniczych na całym świecie

Znaczące opóźnienie w zatwierdzeniu do lotów 737 Max może zmusić Boeinga do ograniczenia, a nawet wstrzymania produkcji samolotów. Będzie to miało konsekwencje dla całego globalnego łańcucha dostaw samolotów i części zamiennych oraz dla wielu klientów linii lotniczych - przestrzegają eksperci.

Szef Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego Alexandre de Juniac ostrzegł, że linie lotnicze zbliżają się do kresu możliwości sprawnego zarządzania flotami przy wyłączeniu 737 MAX z eksploatacji.

Przewoźnicy będą potrzebowali co najmniej 30 dni na przygotowanie maszyn i załóg, gdy FAA wyda zgodę na loty 737 Max.

Boeingi 737 Max uziemiono z powodu dwóch katastrof - w Indonezji w październiku ubiegłego roku i w Etiopii w marcu tego roku. Zginęło w nich w sumie 346 osób. Przyczyną tych katastrof było najprawdopodobniej wadliwe oprogramowanie kontrolujące system MCAS automatycznie zapobiegające przeciągnięciu (utracie siły nośnej). Wszystkie 737 Max, będące w posiadaniu linii lotniczych na całym świecie, zostały wycofane z eksploatacji do czasu uzyskania nowego certyfikatu dopuszczającego do lotów z pasażerami.