Do popełnienia błędu lekarskiego miało dojść w jednym ze szpitali w Kolorado, w zeszłym tygodniu. Medyk, który wykonywał cesarskie cięcie, dokonał zbyt głębokiego nacięcia i okaleczył policzek małej dziewczynki. Noworodkiem zajął się chirurg plastyczny. Dziecku założono 13 szwów.

Jak podaje portal perthnow.com.au, mała Kyanni miała przyjść na świat w sposób naturalny, jednak z uwagi na komplikacje, ostatecznie zdecydowano się na cesarskie cięcie.

Kiedy zabieg się zakończył, rodzina dziewczynki nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Dziecko przyszło na świat z dużą raną na lewym policzku. Jak się okazuje, przyczyną był błąd lekarza, który wykonując zbyt głębokie nacięcie, okaleczył jednocześnie twarz noworodka.

Z uwagi na odniesioną ranę, dzieckiem tuż po urodzeniu zajął się chirurg plastyczny. Na ranę potrzeba było założyć 13 szwów.

Nieczęste przypadki

Jak twierdzi dziadek dziecka, Waler Williams, to "dobijające", że radość z przyjścia na świat nowego członka rodziny została przyćmiona operacją i zszywaniem rany u noworodka.

Rodzina zapowiada, że będzie domagać się pociągnięcia do odpowiedzialności lekarzy.

Do sprawy odniósł się także rzecznik szpitala. Zapewnił, że placówka pozostaje w stałym, bezpośrednim kontakcie z rodziną oraz dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Podkreślił jednocześnie, że podobne wypadki zdarzają się niezwykle rzadko.

Według analizy tego typu przypadków z lat 1999-2000, mniej niż jeden procent porodów rozwiązywanych poprzez cesarskie cięcie zakończył się okaleczeniem noworodka.