Prezydent USA Donald Trump, który napisał w środę na Twitterze, że prokurator generalny Jeff Sessions powinien "natychmiast" przerwać śledztwo ws. Russiagate, nie wydał rozkazu, lecz "wyraził opinię" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.

Prezydent USA Donald Trump, który napisał w środę na Twitterze, że prokurator generalny Jeff Sessions powinien "natychmiast" przerwać śledztwo ws. Russiagate, nie wydał rozkazu, lecz "wyraził opinię" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders /SHAWN THEW /PAP/EPA

To nie jest rozkaz. To jest opinia prezydenta - zapewniała Sanders, która dodała, że tweet Trumpa nie stanowił próby utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości.

Prezydent napisał wcześniej na Twitterze: "To jest straszna sytuacja i prokurator generalny Jeff Sessions powinien zatrzymać to Kłamliwe Polowanie na Czarownice natychmiast, zanim jeszcze bardziej splami nasz kraj. Bob Mueller (...) i jego 17 Gniewnych Demokratów, którzy robią dla niego brudną robotę, są hańbą dla USA".

Rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości powiedziała, że resort nie będzie na razie komentować tweetu prezydenta.

Dochodzenie prokuratora specjalnego w sprawie ingerencji Rosjan w wybory oraz ewentualnej zmowy między otoczeniem Trumpa a przedstawicielami Kremla koncentruje się również na badaniu, czy Trump i jego ludzie utrudniali działanie wymiaru sprawiedliwości.

Mueller analizuje tweety prezydenta

Mueller analizuje pod tym kątem tweety prezydenta, koncentrując się na wpisach na temat Sessionsa i byłego szefa FBI Jamesa Comeya; prokurator zwraca też szczególną uwagę na groźby prezydenta i jego krytyczne uwagi pod adresem prokuratora generalnego.

Po środowym wpisie Trumpa na temat przerwania śledztwa eksperci prawni zwrócili uwagę, że choć tweet ten nie może być podstawą do oskarżenia go o próbę utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości, to jednak większa liczba takich wystąpień prezydenta może być przez prawników wykorzystana do stwierdzenia, że ujawniają one jego prawdziwe intencje.

Jest to część materiału dowodowego. Fragment, który wraz z 94 innymi rzeczami, które (Trump) zrobił, pokazuje próbę blokowania wymiaru sprawiedliwości - powiedział w rozmowie z Reuterem były prokurator Paul Rosenzweig, który należał do zespołu prowadzącego śledztwo w sprawie prezydenta Billa Clintona.

"Polowanie na czarownice"

W kwietniu Sarah Sanders przyznała, że Trump uważa, iż ma władzę pozwalającą mu na zwolnienie Muellera. Wcześniej prezydent wysyłał sygnały - nie tylko na Twitterze - wskazujące na to, że rozważa pozbycie się prokuratora specjalnego.

Trump niemal od początku śledztwa Muellera, czyli od maja ubiegłego roku, nazywał to dochodzenie "polowaniem na czarownice". Już wtedy pojawiły się mediach porównania Trumpa do prezydenta Richarda Nixona, który pozbył się prokuratora specjalnego Archibalda Coxa prowadzącego śledztwo w sprawie afery Watergate.

(ł)