Białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych chwali się, że podczas specjalnej operacji w Grodnie zatrzymano dziewięciu imigrantów, którzy mieli się znaleźć nielegalnie na terytorium Białorusi. Taki niecodzienny komunikat pojawił się na stronach resortu obwodu grodzieńskiego. Informacja brzmi ciekawie w kontekście ustaleń, że za kryzysem migracyjnym stoi białoruski reżim, który sam sprowadza cudzoziemców forsujących unijną granicę.

"Z rozmów z białoruskimi niezależnymi ekspertami wynika, że pojawienie się takich doniesień ma wywrzeć efekt propagandowy i zadać kłam twierdzeniom Zachodu, że to Mińsk odpowiada za stworzenie migracyjnego kryzysu" - informuje Krzysztof Zasada, reporter RMF.

W komunikacie białoruskiego resortu napisano: "Szanowni obywatele, przypominamy o konieczności przestrzegania prawa migracyjnego Republiki Białorusi".

Milicjanci prowadzili w Grodnie akcję dotyczącą poszukiwania nielegalnych imigrantów. W jednym z mieszkań znaleźli 9-ciu cudzoziemców z Syrii, Iraku, Egiptu i Algierii. "Osoby te zostaną pociągnięte do odpowiedzialności administracyjnej i deportowane poza Białoruś. Kara grozi także właścicielowi mieszkania, w którym przebywali - dodaje białoruskie MSW.