Thomas Fugate, 22-letni absolwent uczelni bez doświadczenia w sektorze bezpieczeństwa narodowego, został mianowany szefem kluczowego programu prewencji terroryzmu w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA. Decyzja administracji Donalda Trumpa wywołała falę krytyki i obaw o skuteczność walki z ekstremizmem w Stanach Zjednoczonych.
Thomas Fugate skończył studia zaledwie rok temu. Wcześniej pracował jako wolontariusz w kampanii Donalda Trumpa oraz podejmował się dorywczych zajęć, takich jak praca ogrodnika czy asystenta w sklepie spożywczym.
Był także stażystą w Heritage Fundation. To jeden z najważniejszych konserwatywnych think tanków w Stanach Zjednoczonych. Fundacja znana jest z przygotowywania analiz i rekomendacji dla polityków Partii Republikańskiej, a jej wpływ był szczególnie widoczny w czasach prezydentury Ronalda Reagana oraz w trakcie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia w służbach czy sektorze bezpieczeństwa Fulgate, został wyznaczony na szefa Center for Prevention Programs and Partnerships (CP3) - kluczowej jednostki Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) zajmującej się przeciwdziałaniem radykalizacji i terroryzmowi w USA.
Centrum CP3 odpowiada za współpracę z lokalnymi społecznościami, granty oraz działania prewencyjne wobec zagrożeń ze strony ekstremistów.