Polak, który jest podejrzany o zabójstwo nastolatka na Dworcu Centralnym w Brukseli, poszedł na mecz Belgia-Kazachstan. Decyzja władz o zezwoleniu na opuszczenie przez 16-letniego Mariusza O. zamkniętego ośrodka dla nieletnich spotkała się z falą krytyki.

Matka zamordowanego Joe Van Holsbeecka powiedziała we wczorajszym, wieczornym wydaniu serwisu informacyjnego telewizji RTL-TVI, że takie traktowanie zatrzymanego Polaka to „cios w jej serce”.

Mariusz O. pod nadzorem wychowawcy wziął udział w meczu w ramach zajęć resocjalizacyjnych prowadzonych w zamkniętym ośrodku dla młodzieży, w którym przebywa przebywa. Zgodę wydał nadzorujący go sędzia ds. nieletnich.

Prokuratura zapewnia, że wyjście z ośrodka przebiegło bez problemów. Media i politycy są jednak oburzeni.

Głos zabrali szefowie ministerstw sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, Laurette Onkelinx i Patrick Dewael, którzy wyrazili swoje "zaniepokojenie" narażeniem na szwank bezpieczeństwa publicznego. Ministrowie zapowiedzieli, że sprawa zostanie poruszona w poniedziałek podczas spotkania władz różnych szczebli poświęconego przestępczości nieletnich.