Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że rząd federalny przejmie kontrolę nad policją w Waszyngtonie, a także że rozmieści tam 800 żołnierzy Gwardii Narodowej. "To jest dzień wyzwolenia w Waszyngtonie, odzyskamy naszą stolicę" - zapowiedział amerykański przywódca podczas konferencji prasowej.
Narracja Trumpa o "kompletnym i totalnym bezprawiu" jakie zdaniem amerykańskiego przywódcy panuje w stolicy USA, nieco gryzie się z danymi policji. Waszyngton, co prawda, w 2023 roku doświadczył znacznego wzrostu przestępczości, to jednak w ciągu ostatniego roku przestępczość z użyciem przemocy spadła tam o ponad 35 procent.
Co więcej, obecnie jej poziom jest najniższy od trzech dekad.
Najwyraźniej te dane nie przemawiają do prezydenta USA, gdyż ten ogłaszając decyzję o przejęciu kontroli nad policją w Waszyngtonie, podkreślał, że jest to "dzień wyzwolenia" amerykańskiej stolicy. Trump zapowiedział, że skorzysta z przepisów ustawy o waszyngtońskim samorządzie, by przejąć federalną kontrolę nad policją metropolitalną, oraz rozmieści w stolicy 800 żołnierzy Gwardii Narodowej.
Amerykański przywódca zamierza zlikwidować "slumsy" w mieście, a także rozprawić się z "karawanami młodych ludzi, którzy o każdej porze dnia i nocy szaleją na ulicach". Twierdził ponadto, że sytuacja w stolicy zagraża funkcjonowaniu państwa.
Wymienił listę urzędników, którzy w ostatnich latach padli ofiarami przestępstw. Ostatnim z nich był 20-letni były pracownik Departamentu ds. Efektywności Rządu (DOGE). Pokazywał również statystyki dotyczące zabójstw w stolicach różnych krajów, z których wynikało, że liczba zabójstw w Waszyngtonie jest proporcjonalnie znacznie wyższa niż m.in. w Bogocie, Meksyku, Bagdadzie, Islamabadzie czy Brasilii.
Zapowiedział też kolejne kroki, by naprawić sytuację w innych miastach USA.
Narzekał, że policji "nie pozwala się nic robić", by zaprowadzić porządek, a wywodzące się z Partii Demokratycznej władze miast jego zdaniem nie chcą tego zmienić. Będzie więcej policji i będziecie bardzo szczęśliwi, bo będziecie bezpieczni. Idąc ulicą, będziecie widzieć policję albo agentów FBI. Będzie wielu agentów na ulicach - obiecywał Trump.
Dodał, że w najbliższym czasie należy się spodziewać akcji służb przeciwko gangom.
Z kolei szef Pentagonu Pete Hegseth przekazał, że mobilizowane siły Gwardii Narodowej wyruszą na ulice Waszyngtonu już w tym tygodniu. Będą silni, będą twardzi i będą wspierać swoich kolegów z organów ścigania - powiedział.
W swojej drugiej kadencji prezydenckiej Trump już raz aktywował Gwardię Narodową - miała pomóc w pacyfikacji zamieszek w Los Angeles. Za jego pierwszej kadencji (2017-2021) wojsko zostało użyte do przywrócenia porządku po zamieszkach na Kapitolu. Ponadto Trump wysłał żołnierzy do stolicy w czasie protestów po śmierci pobitego przez policjanta Afroamerykanina George'a Floyda, lecz nie brali oni wówczas aktywnego udziału w pilnowaniu porządku.
Jak donosi dziennik "Washington Post", już w weekend administracja Trumpa skierowała do pracy w stolicy 120 funkcjonariuszy Federalnego Biura Śledczego (FBI), by pomogli miejscowej policji w walce z przestępczością, m.in. z plagą włamań do samochodów.


