Pentagon poinformował, że relokuje grupę uderzeniową z lotniskowcem z Morza Śródziemnego w rejon operowania Dowództwa Południowego - odpowiedzialnego za obszar m.in. Wenezueli. Według oficjalnych komunikatów Departamentu Wojny, siły zostały wysłane "do walki z kartelami".

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Departament Obrony Stanów Zjednoczonych ogłosił, że lotniskowiec USS Gerald R. Ford (CVN-78) wraz z grupą uderzeniową, w skład której wchodzą niszczyciele rakietowe klasy Arleigh Burke: USS Mahan (DDG-72), USS Winston S. Churchill (DDG-81) oraz USS Bainbridge (DDG-96), zostały przekierowane z Morza Śródziemnego do rejonu odpowiedzialności Dowództwa Południowego USA (SOUTHCOM) w pobliżu Wenezueli. USS Gerald R. Ford dołączy do grupy desantowej Iwo Jima (ARG) oraz kilku innych jednostek powietrznych i morskich, które są już rozmieszczone w rejonie południowych Karaibów i w Portoryko.

Decyzję ogłoszono po wczorajszych zapowiedziach Donalda Trumpa, że USA będą prowadzić operacje "przeciwko kartelom" także na lądzie. W czwartek siły USA dokonały również przelotu bombowców B-1 w kierunku Wenezueli.

"Wzmocniona obecność sił USA w rejonie odpowiedzialności Dowództwa Południowego (USSOUTHCOM) zwiększy zdolności Stanów Zjednoczonych do wykrywania, monitorowania i zwalczania nielegalnych działań oraz podmiotów, które zagrażają bezpieczeństwu i dobrobytowi terytorium USA oraz bezpieczeństwu w całej półkuli zachodniej. Te siły wzmocnią i uzupełnią już istniejące możliwości w zakresie zwalczania przemytu narkotyków oraz osłabiania i rozbijania transnarodowych organizacji przestępczych (TCOs)" - napisał w oświadczeniu rzecznik Pentagonu.

Regularna wojna lądowa w Ameryce Południowej?

Dopytywany, czy planowane operacje zakończą się rozmieszczeniem wojsk USA na terytorium obcych krajów, Trump nie odpowiedział na zadane pytanie, lecz wymienił dodatkowo Meksyk i Kolumbię jako państwa obarczone szczególnymi problemami.

Kolumbia to melina narkotykowa i tak jest od dawna. Mamy tam teraz kiepskiego przywódcę, złego faceta, bandytę, produkują kokainę na niespotykaną dotąd skalę, a potem sprzedają ją i już niedługo przestanie im to uchodzić na sucho - zapowiedział prezydent. Kolumbia jest bardzo zła. Meksykiem rządzą kartele - stwierdził.