Policjanci z Los Angeles wyciągnęli pilota z awionetki, która musiała w niedzielę awaryjnie lądować na torach kolejowych w amerykańskim stanie Kalifornia. Po zaledwie kilku sekundach maszynę roztrzaskał jadący z dużą prędkością skład kolei podmiejskiej.

Start samolotu się nie udał i maszyna wylądowała na torach kolejowych w okolicach często uczęszczanego skrzyżowania - relacjonował agencji Reutera wydarzenie Luis Jimenez, który nakręcił wypadek.

Policjanci uratowali pilota na kilka sekund przed zderzeniem. Część odłamków z rozbitego samolotu prawie mnie uderzyła - dodał.

Stacja ABC precyzuje, że funkcjonariusze wyciągnęli pilota z awionetki na pięć sekund przed wypadkiem. Dodano, że mężczyzna jest w stabilnym stanie, doznał niewielkich obrażeń.

W zdarzeniu nie ucierpiał nikt inny.

Komenda policji w Los Angeles pogratulowała na Twitterze swoim funkcjonariuszom, którzy "wykazali się bohaterstwem i podczas błyskawicznej akcji uratowali życie pilota".