Żołnierze z amerykańskiego kontyngentu w Syrii stacjonujący na polu naftowym w Al-Omar stali się w poniedziałek celem ataku rakietowego - podał na Twitterze rzecznik koalicji płk. Wayne Marotto. "Nikt z wojskowych nie ucierpiał, trwa szacowanie szkód" - zaznaczył.
Do ataku doszło około 19:44 czasu lokalnego. Jak zaznaczył płk. Marotto,"siły amerykańskie odpowiedziały ostrzałem przeciwartyleryjskim, które celem było zniszczenie wyrzutni". Rzecznik nie powiedział, kto jego zdaniem, mógł stać za tym atakiem.