W Belgii ruszyła nowa strona internetowa, na której można składać anonimowe skargi na imigrantów. Powstała na wzór portalu ksenofobicznej holenderskiej Partii Wolności. Jej założyciele liczą, że dzięki stronie uda im się stworzyć "Czarną Księgę Nielegalności".

Stronę złożyła flamandzka skrajnie prawicowa partia Vlaams Belang, która apeluje, by składać skargi na wszelkie przejawy nielegalnych działań imigrantów. Chodzi o donoszenie o nielegalnej pracy, pobycie, o przestępstwach i nadużywaniu systemu pomocy społecznej. Szef ugrupowania Filip Dewinter chce, by w ten sposób powstała "Czarna Księga Nielegalności", która zostanie przekazana policji.

Na stronie nie ma bezpośrednich odniesień do Polaków czy imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, na których skargi można składać za pośrednictwem holenderskiego portalu. Można wnioskować, że tym razem chodzi raczej o imigrantów z Afryki. W tle strony umieszczono grafikę samolotu, co ma prawdopodobnie sugerować bardziej odległe pochodzenie imigrantów przybywających do Belgii. Umieszczono także zdjęcie ciemnoskórych imigrantów z walizkami w ręce.

Tutaj możecie zobaczyć antyimigrancką stronę.

Na stronie wiele miejsca poświecono problemowi azylantów. Inicjatywa już została ostro skrytykowana. Jozef De Witte szef Centrum przeciwko Rasizmowi porównał ją do działań nazistów w latach 30. czy Stasi podczas Zimnej Wojny.

Próba zwrócenia na siebie uwagi?

Flamandzki nacjonalista chce zwrócić na siebie uwagę prasy - kwituje inicjatywę Vlaams Belang jeden z komentatorów belgijskiej sceny politycznej. Jego zdaniem, ta akcja nie odbije się jednak takim echem, jak w Holandii, bo - w przeciwieństwie do Wildersa - Dewinter spada w sondażach i jest raczej marginalizowany. Większość badań daje mu obecnie raptem 10 proc. poparcia i przepowiada utratę połowy głosów w nadchodzących październikowych wyborach.

Gdy Wilders utworzył swój portal w Holandii, było to hasło dla innych partii, że to droga, która może przynieść dodatkowe głosy. U nas w Belgii to znak, że Dewinter wraca do starej retoryki i gorączkowo szuka poparcia - powiedział korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon belgijski komentator.

Nacjonalistyczna partia flamandzka kilkanaście lat temu została skazana za rasizm. Zmieniono wówczas jej nazwę z Vlaams Blok na Valaams Belang. Dlatego twórcy nowego portalu są bardziej ostrożni i nie wskazują na żadną grupę społeczną czy narodowość.