Powinniśmy pracować nad tym, by pewnego dnia mieć prawdziwą europejska armię – mówiła w Parlamencie Europejskim w Strasburgu kanclerz Niemiec Angela Merkel. Jej słowa wywołały wiele emocji na sali plenarnej.

Angela Merkel mówiła, że UE potrzebuje więcej solidarności. Wśród najważniejszych obszarów, w których UE jej zdaniem powinna być zjednoczona, wymieniła m.in. politykę zagraniczną i bezpieczeństwo.

Jak powiedziała Merkel, w tym obszarze kraje powinny zrezygnować z jednomyślności tam, gdzie pozawalają na to traktaty. Musimy stworzyć oddziały europejskie. (...). Powinniśmy pracować, by pewnego dnia mieć prawdziwą europejska armię - zaznaczyła. Po tych słowach rozległy się oklaski oraz buczenie na sali. Sytuację uspokajał szef PE Antonio Tajani.

Jak dodała Merkel, wspólna europejska armia mogłaby pokazać światu, że wśród państw europejskich nie będzie wojny. Podkreśliła, że taka armia nie byłaby przeciwko NATO i że "nikt nie chce kwestionować klasycznych sojuszy". Zaznaczyła, że powinny istnieć wspólne szkolenia wojskowe.

Angela Merkel oświadczyła też, że strefa euro będzie funkcjonować tylko wtedy, gdy wszystkie państwa należące do tej strefy będą realizowały swe zobowiązania traktatowe.

Nasza wspólna waluta może funkcjonować tylko wtedy, gdy każdy członek wywiąże się ze swojej odpowiedzialności za zrównoważone finanse - powiedziała Merkel. Dodała, że w przeciwnym razie siła i stabilność strefy euro byłyby zagrożone. Jeśli ktoś chce rozwiązać problemy przez zadłużenie, to zagraża stabilności euro - wskazała.

W Parlamencie Europejskim niemiecka kanclerz przedstawia swoją wizję przyszłości Unii Europejskiej w debacie z europosłami i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem. Parlament przeprowadził do tej pory jedenaście debat na temat przyszłych kierunków integracji europejskiej z udziałem jednego z szefów państw lub rządów Unii, w tym z premierem Mateuszem Morawieckim. 

(mn)