Chwile grozy nad stolicą Hiszpanii. Nowoczesny Airbus A321XLR, należący do hiszpańskich linii lotniczych Iberia, musiał nagle zawrócić na lotnisko Madrid-Barajas po tym, jak tuż po starcie doszło do poważnego zderzenia z dużym ptakiem. Maszyna, która miała lecieć do Paryża, została poważnie uszkodzona.
To miał być rutynowy, popołudniowy rejs z Madrytu do Paryża. Nowoczesny Airbus A321XLR, oznaczony numerem IB579, wystartował z lotniska Adolfo Suárez Madrid-Barajas. Na pokładzie znajdowali się pasażerowie, załoga i pilot Iván Castro Palacios, który nie spodziewał się, że kilka minut po starcie los wystawi go na ciężką próbę.
Na wysokości około 2100 metrów doszło do niespodziewanego zdarzenia.
Duży ptak - najprawdopodobniej sęp - wbił się najpierw w nos maszyny, a następnie został wciągnięty przez lewy silnik.
Efekt? Widoczne, poważne uszkodzenia zarówno dziobu, jak i jednostki napędowej. Pilot natychmiast podjął decyzję o przerwaniu wznoszenia i zgłosił sytuację awaryjną.


