Arcybiskup Lyonu Philippe Barbarin przyznał, że w jego archidiecezji popełniono błędy w zarządzaniu i nominacjach księży w związku z dochodzeniem w sprawie niezgłoszenia przez władze kościelne czynów pedofilskich zarzucanych jednemu z księży. 65-letni hierarcha jest jedną z pierwszoplanowych osobistości francuskiego Kościoła katolickiego.

Arcybiskup Lyonu Philippe Barbarin przyznał, że w jego archidiecezji popełniono błędy w zarządzaniu i nominacjach księży w związku z dochodzeniem w sprawie niezgłoszenia przez władze kościelne czynów pedofilskich zarzucanych jednemu z księży. 65-letni hierarcha jest jedną z pierwszoplanowych osobistości francuskiego Kościoła katolickiego.
Stuła w konfesjonale [zdj. ilustracyjne] /PAP/Darek Delmanowicz /PAP

Sprawa dotyczy głównie napaści na tle seksualnym popełnionych przez księdza Bernarda Preynata w latach 1986-1991 wobec młodych skautów w Lyonie. Preynatowi, który posługę kapłańską sprawował do sierpnia 2015 roku, w styczniu br. prokuratura postawiła zarzuty czynów pedofilskich. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Niektóre z ofiar Preynata wniosły skargi przeciwko władzom kościelnym, w tym kardynałowi Barbarinowi, o niepoinformowanie wymiaru sprawiedliwości o nadużyciach ze strony księdza.

Komunikat kurii arcybiskupiej wydano po naradzie duchowieństwa Lyonu z udziałem 220 księży. Była na niej obecna jedna z ofiar księdza Preynata. Kardynał przyznał, że diecezja popełniła błędy w zarządzaniu i nominacji niektórych księży - głosi komunikat. Wcześniej prymas stanowczo dementował, by postąpił nieprawidłowo w jakikolwiek sposób.

"Nie posiadaliśmy całej wiedzy o pewnych faktach"


Okazało się, że nie posiadaliśmy całej wiedzy o pewnych faktach. Nie dopełniliśmy wszystkich naszych obowiązków w zakresie dochodzenia i poszukiwania prawdy - powiedział na konferencji prasowe wikariusz generalny archidiecezji ks. Yves Baumgarten. Dodał, że na spotkaniu większość księży opowiedziała się za tym, by kardynał kontynuował sprawowanie godności arcybiskupa metropolity lyońskiego mimo pojawiających się apeli o ustąpienie.

W następstwie nagłośnienia sprawy ks. Preynata pewien mężczyzna - ofiara pedofilii innego księdza z początku lat 90. - wniósł skargę przeciwko kardynałowi Barbarinowi, twierdząc, że poinformował go o swoim przypadku w 2009 roku, lecz ten od tamtej pory niczego nie zrobił.

(MN)