Policja w chińskiej prowincji Szantung zatrzymała 37 osób zamieszanych w skandal ze sprzedażą niewłaściwie przechowywanych i najpewniej nieskutecznych szczepionek – poinformowały chińskie media.

Policja w chińskiej prowincji Szantung zatrzymała 37 osób zamieszanych w skandal ze sprzedażą niewłaściwie przechowywanych i najpewniej nieskutecznych szczepionek – poinformowały chińskie media.
Zdj. ilustracyjne /Dino Stanin/PIXSELL /PAP/EPA

Wszczęto dochodzenie w sprawie dziewięciu hurtowników rozprowadzających farmaceutyki. Nie podano żadnych szczegółów na temat zatrzymanych osób.

Premier Chin Li Kegiang nakazał administracji rządowej przeprowadzenia gruntownego dochodzenia. Ten incydent związany z bezpieczeństwem szczepionek wywołał głębokie obawy wśród ludzi i obnażył liczne luki regulacyjne - powiedział szef rządu.

W poniedziałek chińska agencja ds. żywności i leków poleciła sprawdzenie, gdzie dokładnie były szczepionki dystrybuowane, oraz w jaki sposób mogły być używane. Władze centralne nakazały lokalnym administracjom wszczęcie dochodzenia w sprawie działalności dziewięciu hurtowników, którzy sprzedawali podejrzane szczepionki. Wśród nich były szczepionki przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, wściekliźnie, śwince i japońskiemu zapaleniu mózgu.

Władze w Pekinie poinformowały, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wyraziła gotowość do udzielenia pomocy chińskim instytucjom opieki zdrowotnej. WHO oświadczyła, że szczepionki muszą być przechowywane w odpowiednich warunkach i właściwie wydawane - w przeciwnym razie będą mniej skuteczne.

Afera ze szczepionkami wyszła na jaw, gdy w lutym policja poinformowała o zatrzymaniu pewnej lekarki i jej córki, które od 2011 roku sprzedały w całym kraju podejrzane produkty na sumę prawie 90 mln USD. Według chińskich mediów 47-letnia lekarka o nazwisku Pang najprawdopodobniej sprzedała 2 mln dawek szczepionek.

(az)