37 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w samobójczym zamachu, do którego doszło w porcie Dellys na wschodzie Algierii, 70 km od Algieru. Do zamachu przyznał się północnoafrykański odłam Al-Kaidy: Al-Kaida w Islamskim Maghrebie.

Celem zamachu dwóch zamachowców były koszary wojskowe. Dwóch zamachowców wjechało teren koszar furgonetką i zdetonowało ładunek wybuchowy umieszczony na samochodzie. Obaj zginęli.

Eksplozja zniszczyła drewniane baraki i uszkodziła kilka domów w sąsiedztwie. W domów stojących przy pobliskich ulicach powypadały szyby z okien.

W tej samej części kraju - w mieście Batina - przed dwoma dniami doszło do innego samobójczego zamachu, w którym zginęło co najmniej 20 ludzi, a 107 zostało rannych.

Do obu ataków przyznała się Al-Kaida w Islamskim Maghrebie - podała arabska telewizja Al-Dżazira. Grupa ta działała do niedawna pod nazwą Salaficka Grupa Modlitwy i Walki, lecz w ubiegłym roku związała się z Al-Kaidą. Do tej pory przyznała się do wielu akcji terrorystycznych, w tym do zamachu w Algierze 11 kwietnia, w którym zginęły dziesiątki ludzi.