Około 120 osób trafiło do szpitali z niewielkimi obrażeniami po wykolejeniu się metra w Chicago.

Do zdarzenia doszło w godzinach szczytu. Dwa ostatnie z ośmiu wagonów składu wypadły z torów i zapaliły się, wypełniając podziemny tunel gryzącym dymem. Pasażerowie wpadli w panikę, tym bardziej, że do wypadku doszło kilka godzin po zamachach bombowych na pociągi w Mombaju w Indiach. Zginęło w nich niemal 180 osób.