Dziesięć osób utonęło, a pięć zaginęło po przewróceniu się i zatonięciu niewielkiej drewnianej łodzi u wybrzeży indonezyjskie wyspy Bintan, na południe od Singapuru - poinformowały indonezyjskie władze. Dwie osoby udało się uratować. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje dzieci.

Dziesięć osób utonęło, a pięć zaginęło po przewróceniu się i zatonięciu niewielkiej drewnianej łodzi u wybrzeży indonezyjskie wyspy Bintan, na południe od Singapuru - poinformowały indonezyjskie władze. Dwie osoby udało się uratować. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje dzieci.
Krewni odwiedzają w szpitalu poszkodowanych podczas wypadku łodzi tusytów /PAP/EPA/TANAYA RARAS /PAP/EPA

Ekipy ratunkowe, policja morska i jednostki marynarki wojennej wciąż prowadzą poszukiwania rozbitków. W akcję zaangażowanych jest kilkadziesiąt jednostek pływających, w tym łodzie rybackie.

Poszukiwania utrudniają wysokie fale i silne prądy - poinformował rzecznik agencji zarządzania kryzysowego Sutopo Purwo Nugroho.

Jak dodał, łodzią, która zatonęła, płynęli miejscowi turyści. Zmierzali do wyspy Penyengat, około 6 km od portu Tanjungpinang na wyspie Bintan. Łódź zatonęła niedaleko od celu. Nugroho poinformował, że niektórzy pasażerowie próbowali płynąć, ale zalewały ich trzymetrowe fale.

Promy i łodzie to główny środek transportu w Indonezji, liczącej ponad 17 tysięcy wysp i wysepek. Często dochodzi tam do wypadków z powodu przeładowania jednostek lub naruszania na nich norm bezpieczeństwa - łodzie te są wiekowe i nie mają odpowiedniej ilości sprzętu ratunkowego.

APA