Związki zawodowe w PLL LOT apelują do Jacka Sasina o ratowanie spółki. "Wyrażał pan wolę ratowania naszej firmy, jesteśmy tym niezmiernie zbudowani, nasza linia na to zasługuje" - pisze do wicepremiera Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego i zaprasza Jacka Sasina jutro do siedziby firmy na specjalne spotkanie poświęcone sytuacji załogi.

Związkowcy chcą rozmawiać z wicepremierem o zapowiedzianym przez zarząd obcięciu na dwa lata wynagrodzeń zasadniczych i niewypłacaniu dodatkowych świadczeń. "Zarząd przejawia wyjątkową pogardę wobec pracowników i nie zamierza obniżać swoich pensji" - piszą do wicepremiera związkowcy.

Obawy załogi budzi też rejestracja przez PLL LOT nowej spółki - LOT Polish Airlines. Związkowcy obawiają się przeniesienia działalności do nowej firmy bez utrzymania miejsc pracy osób, które nie zgodzą się na obniżki.

Wczoraj prezes Rafał Milczarski w czasie telekonferencji z pracownikami miał zapowiedzieć wręczenie zwolnień związkowcom za skargę do Komisji Europejskiej dotyczącą pomocy publicznej dla LOT-u. Związkowcy zarzucali linii zmuszanie pracowników do przechodzenia na umowy śmieciowe.


Opracowanie: