Prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo ws. plagiatu, którego miał się dopuścić kolejny, wysoki rangą pracownik Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie - dowiedział się reporter RMF FM.

Po komendancie i kontrowersji wokół jego habilitacji, teraz chodzi o pracę doktorską rzecznika dyscyplinarnego uczelni.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie plagiatu przy obronie doktoratu przez jednego z wykładowców. Stało się to po zawiadomieniu pracownika uczelni.

Doniesienie dotyczy też podejrzeń przekroczenia uprawnień w postępowaniu dyscyplinarnym rzecznika dyscyplinarnego Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie wobec zawiadamiającego.

Jak usłyszał reporter RMF FM w prokuraturze, śledztwo zostało wszczęte, żeby wyjaśnić wątpliwości i aby można było powołać biegłego w sprawie własności intelektualnej.

Wkrótce ma zostać przesłuchany wykładowca, któremu zarzucono plagiat. Będzie jednak zeznawał jako świadek z uprzedzeniem o możliwej odpowiedzialności.

WSPol w oświadczeniu dla RMF FM przekazała, że w sprawie habilitacji departament kontroli i nadzoru MSWiA przeprowadził kontrolę. "W wyniku przeprowadzonej kontroli, na podstawie zebranego materiału, w tym wyjaśnień kilkudziesięciu pracowników Uczelni, nie potwierdzono, aby Komendant Rektor korzystał z pomocy osób zatrudnionych w WSPol przy pisaniu monografii habilitacyjnej lub też wykorzystał ich dorobek naukowy. Nie potwierdzono również pozostałych zarzutów przedstawianych w środkach masowego przekazu" - podano.

Jeżeli natomiast chodzi o śledztwo w sprawie podejrzeń plagiatu rektora Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie to wciąż jest ono w toku. Kilka razy zmieniała się prokuratura prowadząca postępowanie.

Opracowanie: