Zbigniew Ziobro stawił się w środę po południu na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej. Komisja opowiedziała się za wnioskiem o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa.

W głosowaniu na posiedzeniu komisji udział wzięło 16 posłów, 10 było "za", 6 - przeciw, nikt się nie wstrzymał.

Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie sejmowej komisji śledczej posła Zbigniewa Ziobry - powiedział po głosowaniu przewodniczący Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Jarosław Urbaniak (KO).

Wniosek sejmowej komisji śledczej ws. Ziobry trafił do marszałka Sejmu za pośrednictwem Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w pierwszej połowie lipca.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada, czy użycie tego oprogramowania inwigilacyjnego przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Odrzucony wniosek posła PiS

W trakcie posiedzenia odrzucono wniosek wiceprzewodniczącego Kazimierza Smolińskiego (PiS), który wnosił o nierozpatrywanie przedmiotowego wniosku. Poseł PiS opierając się na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r., przekonywał, że komisja ds. Pegasusa działa nielegalnie. TK orzekł wtedy, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji śledczej była niezgodna z konstytucją.

Przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD) oceniła z kolei, że wielokrotne uchylanie się Ziobry przed stawieniem się na przesłuchanie "nosi wszelkie znamiona uporczywej obstrukcji postępowania, jest to działanie świadome, mające na celu uniemożliwienie komisji wykonywania jej konstytucyjnych obowiązków".

Ziobro: Będzie pani za to odpowiadać

Obecny na posiedzeniu Ziobro, przekonując, że komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, podkreślał, że "bezprawiu nie należy ulegać". 

Odniósł się także do wydarzeń z końca stycznia b.r., kiedy to został zatrzymany celem doprowadzenia go przed oblicze komisji, a następnie - jak mówił - "uniemożliwiano mu wyjście z sali". Jest to oczywiste przestępstwo kryminalne, za które w przyszłości będzie pani odpowiadać - zwrócił się do Sroki.

Ziobro przesunął operację

Były minister sprawiedliwości poinformował też, że ze względu na posiedzenie komisji regulaminowej musiał przesunąć operację związaną z jego chorobą nowotworową i między 4 a 7 sierpnia nie będzie go w kraju. Weźcie to pod uwagę - zaznaczył, zwracając się do komisji. Jeśli jednak wtedy będziecie realizować dalsze przedsięwzięcia, moim zdaniem przestępcze, bezprawne, to będzie to dowód słabości - mówił polityk. Dodał, że z tego powodu "prawdopodobnie nie weźmie udziału" w uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego, która ma odbyć się 6 sierpnia.

Ziobro podczas posiedzenia komisji przytoczył opinie kilku konstytucjonalistów, którzy - jak mówił - wskazywali, że w polskim systemie prawnym "nie ma takiej możliwości", by uchylić immunitet posła i postawić go przed komisją śledczą w charakterze świadka, jeżeli wcześniej nie usłyszał on zarzutu. Na takim stanowisku stoi m.in. prof. Leszek Garlicki, prof. Muszyński, prof. Grajewski, prof. Tuleja, prof. Banaszak, nawet prof. Chmaj, ekspert który tworzy ekspertyzy rozmaite, dla Platformy Obywatelskiej - wymieniał Ziobro.

Przed głosowaniem wniosku, Ziobro podkreślił, że obowiązkiem wszystkich parlamentarzystów, którzy "w sercu mają Polskę, konstytucję i interesy obywatela", jest domagać się respektowania zasad prawa i ocenił, że takie działanie wymagałoby zmiany w konstytucji.

"Wskażcie mi chociaż jeden wyrok"

Podobnego zdania był poseł PiS Zbigniew Bogucki, który zostanie szefem Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego. Według niego Sejm "nie ma podstawy by uchylać immunitet w sprawie, w której nie ma zarzutów". Ocenił również, że komisja ds. Pegasusa działa nieskutecznie i podkreślił, że do tej pory nikt nie usłyszał wyroku w związku z jej działalnością. Wskażcie mi chociaż jeden wyrok - zwrócił się do posłów obecnych na sali.

Z kolei Sroka przypomniała, że celem komisji ds. Pegasua jest zbadanie nieprawidłowości związanych z korzystaniem z tego systemu i że komisja przesłucha Ziobrę. Mamy obowiązek wykonać zadanie, które na nas nakłada uchwała Sejmu i to zrobimy - podkreśliła i zawnioskowała, by komisja przychyliła się do złożonego wniosku.

Natomiast poseł KO Mateusz Bochenek zwracając się do Ziobry mówił, że każdy kto sprawuje wysokie urzędy "powinien pamiętać", że kiedyś będzie ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i nawiązując do tego, że Ziobro nie chce zeznawać przed komisją ocenił, że "jeżeli ktoś nie chce zeznawać, to można domniemywać, że czuje się winny".

Były minister sprawiedliwości, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza działa nielegalnie. Pogląd ten opiera na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r., który orzekł, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji była niezgodna z konstytucją.

Ponad rok temu Sejm podjął jednak uchwałę, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada, czy użycie tego oprogramowania inwigilacyjnego przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.