Od września w wielu miastach zerówki zostaną przeniesione do szkół podstawowych – pisze „Metro”. Powodem jest brak wolnych miejsc w przedszkolach. Rodzice protestują.

Problem jest poważny, bo w większych miastach zapisanie dziecka do przedszkola graniczy z cudem, chętnych jest zwykle dwa razy więcej niż miejsc. Z 1,5 mln dzieci w wieku od trzech do pięciu lat do przedszkola chodzi tylko 30 proc. To najmniej w Europie. Dla rodziców to dramat. Często jedno z nich musi zrezygnować z pracy, by zająć się dzieckiem.

Dzięki przeniesieniu zerówek do szkół Gdańsk zyska w przedszkolach około 1000 miejsc, podobnie Warszawa, gdzie lokalizację zmieni aż 30 zerówek. Do zmian przymierzają się też

Lublin i Poznań. Tyle że te przesunięcia wcale nie podobają się rodzicom. Boją się, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie młodszych dzieci i nie będą im w stanie zapewnić właściwej opieki.