Zarzut wyłudzenia ponad pół miliona złotych na szkodę ponad 6 i pół tysiąca osób usłyszał Michał S., organizator fałszywej zbiórki pieniędzy na leczenie chorego Antosia. Pieniądze zbierane były w internecie. Organizator fikcyjnej zbiórki został zatrzymany wczoraj, dziś stanął przed prokuratorem.

Mężczyzna przyznał się do winy i wyjaśnił, że od samego początku chciał w ten sposób zdobyć pieniądze dla siebie - na spłatę długów, bieżące wydatki, kupno rowerów i sprzętu elektronicznego. Dodał, że ciągnął akcję, bo było to silniejsze od niego. Dziś prokuratura złoży do sądu wniosek o tymczasowy areszt 23-latka.

Z ustaleń prokuratury we Wrocławiu, która prowadzi sprawę, wynika, że w Polsce istnieje dziecko o podanym imieniu i nazwisku. Zgadza się rok i miesiąc urodzenia. Dziecko jest jednak zdrowe, a jego rodzice nigdy nie prosili o pomoc.

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, Michał S. został zatrzymany w środę.

Namierzyli go i zatrzymali na terenie Warszawy funkcjonariusze Wydziału dw. z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. W wynajmowanym przez 23-latka mieszkaniu zabezpieczono część środków pochodzących z fikcyjnej zbiórki oraz markowy sprzęt elektroniczny i sportowy zakupiony za wyłudzone pieniądze.

W sobotę fundacja "Siepomaga", która prowadzi m.in. portal, za pośrednictwem którego można wpłacać pieniądze na leczenie konkretnych osób poinformowała, że zbiórka na leczenie Antosia chorego na nowotwór oczu może być oszustwem. "Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy zgłoszenie na siepomaga.pl. Po weryfikacji zostało ono odrzucone. I na dzień dzisiejszy (...) również byśmy je odrzucili. Według nas jest to oszustwo" - napisano na facebookowym profilu fundacji "Siepomaga".

Prokurator Klaus poinformowała, że wstępnie oszacowano, iż podczas tej zbiórki wyłudzono nie mniej niż 200 tys. zł.

(j.)