"Obawa matactwa w śledztwie" - to zdaniem prokuratury wystarczający powód, by dalej więzić Marka Dochnala. Sąd w Warszawie nie przedłużył wczoraj lobbyście tymczasowego aresztu. Prokuratorzy z Katowic dziś złożyli zażalenie.

Prokuratorzy nie mają oczywiście pewności, co do tego, czy Dochnal matactwa się dopuści, to tylko przypuszczenia. Śledczy łączą jednak kilka faktów; wpływy lobbysty, groźba dziesięciu lat więzienia i to, że wiele związanych ze sprawą osób jest na wolności. To zdaniem prokuratury wystarczające powody, aby po wyjściu z aresztu ukrywać się, utrudniać śledztwo, czy wręcz nakłaniać świadków do fałszywych zeznań.

Podejrzany spędził dotąd w areszcie prawie trzy i pół roku. Prokurator Zbigniew Pustelnik twierdzi, że wszystko trwa tak długo, bo przestępstwa popełniane były nie tylko w Polsce i prokuratorzy muszą teraz skorzystać teraz z pomocy śledczych z zagranicy, a na to potrzeba czasu.

Sąd ma trzy dni na rozpatrzenie prokuratorskiego zażalenia. Pojutrze Dochnalowi kończy się tymczasowy areszt.

Prokuratura wysłała zażalenie na decyzję warszawskiego sądu okręgowego, który odmówił przedłużenia aresztu znanemu lobbyście Markowi Dochnalowi. Prokuratura, która zarzuca Dochnalowi m.in. pranie brudnych pieniędzy, domagała się kolejnego przedłużenia aresztu podejrzanemu. W poniedziałek warszawski sąd okręgowy nie uwzględnił tego wniosku.

Sąd uznał co prawda, że prawdopodobieństwo popełnienia przez Dochnala zarzucanych mu czynów jest wysokie, ale nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratury, że istnieje w tej sprawie obawa matactwa.