Zatrzymany we wczorajszym policyjnym pościgu w Bydgoszczy był notowany jako pseudokibic klubu Zawisza Bydgoszcz. Wcześniej miał też prokuratorskie zarzuty.

Jak się nieoficjalnie dowiedział dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, 46-latek ma na sumieniu kradzież z rozbojem i posiadanie narkotyków.

Prawdopodobnie bydgoska prokuratura postawi kolejne zarzuty, bo ustalono, że biały proszek w reklamówce znalezionej na siedzeniu jaguara to 4,5 kilograma amfetaminy.

Policjanci zabezpieczają miejski monitoring. Przesłuchują też świadków policyjnego pościgu.

Do pościgu doszło w poniedziałkowy wieczór. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać mężczyznę po otrzymaniu zgłoszenia, że 46-latek może przewozić narkotyki. Kierowca uciekając próbował potrącić policjanta. Wtedy padły strzały. 

Mężczyzna jechał ulicami Bydgoszczy pod prąd, zniszczył przejazd kolejowy, ale ostatecznie przy ulicy Mińskiej funkcjonariusze zablokowali mu przejazd radiowozem i zatrzymali mężczyznę.

Zatrzymany znajduje się w areszcie. 

(az)