37-latek z Pomorza podejrzany o sutenerstwo trafił na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna zmuszał kobiety do prostytucji. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Mężczyzna od 3 lat działał na terenie tak zwanego "małego Trójmiasta". Jak informują policjanci, w tym tygodniu, po mniej więcej rocznym śledztwie, kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku równocześnie weszli do 7 mieszkań w Redzie, Rumi i Wejherowie. To tam były świadczone usługi seksualne.

Policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę. Zmuszał on kobiety do prostytucji. Bił je, zastraszał, wykorzystywał ich bezradność i uzależniał od siebie finansowo. Zatrzymany pod przykrywką prowadzenia firmy budowlanej prał pieniądze pochodzące z agencji towarzyskich - mówi Michał Sienkiewicz z policji w Gdańsku. W jego mieszkaniu oraz samochodzie kryminalni znaleźli również między innymi maczetę, kij baseballowy, pistolet gazowy, kastet i około sześciu tysięcy złotych w gotówce.

Wyjątkowo szokujące jest to, że jedna ze zmuszanych do prostytucji kobiet była w zaawansowanej ciąży. Mężczyzna został przewieziony do komendy wojewódzkiej, gdzie został przesłuchany; usłyszał już zarzuty. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - mówi Sienkiewicz. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.

(abs)