Zarzut zabójstwa i podpalenia postawiła prokuratura w Złotowie trzem mężczyznom zatrzymanym w związku ze sprawą zabójstwa małżeństwa w Dobrzycy koło Piły. Ciała leśniczego i jego żony znaleziono w środę w spalonej leśniczówce.

Jak poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, mężczyźni zostali dzisiaj przesłuchani. Teraz decyzję w sprawie ewentualnego aresztu podejmie sąd. Policja zatrzymała podejrzanych w piątek i w sobotę. Mężczyźni to mieszkańcy Piły, Wałcza i jednej z podpilskich miejscowości w wieku od 30 do 36 lat.

Ofiary to leśniczy Zdzisław K. oraz jego żona Aleksandra, katechetka z miejscowej szkoły. Ich zwęglone ciała znaleziono po ugaszeniu pożaru leśniczówki. Śledczy jeszcze tego samego dnia przyjęli, że ludzie ci mogli zostać zabici, a pożar wywołano, by zatrzeć ślady zbrodni.

Przeprowadzona w piątek sekcja zwłok ujawniła na ciele mężczyzny i kobiety rany kłute, ślady użycia ostrego narzędzia. Niedługo po zauważeniu pożaru budynku, w pobliżu jeziora Płotki, około 7 km od leśniczówki, znaleziono także palący się samochód, który należał do ofiar.