Podróż do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Izraela i Kanady nadal bez bagażu podręcznego na pokładzie samolotu. Polskie władze lotnicze nie zdecydowały się znieść ograniczeń dla podróżnych. O utrzymanie zaostrzonych przepisów zabiegała Straż Graniczna.

Zdaniem strażników, łatwiej jest bowiem sprawdzić dokładnie bagaże pasażerów, jeśli nie są one z założenia wnoszone na pokład samolotu. Infrastruktura lotnisk nie jest przygotowana do tego, tak jakbyśmy chcieli to zorganizować, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim podróżnym - tłumaczy Wojciech Lechowski ze Straży Granicznej. Funkcjonariusz podkreśla, że na lotniskach nie ma zbyt dużo miejsca, by w wydzielonej części dokładnie sprawdzać tych podróżnych, którzy lecą do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady i Izraela.

Podróżni nadal będą mogli zabrać ze sobą na pokład tylko najpotrzebniejsze rzeczy, m.in. dokumenty, okulary, klucze.

Urząd Lotnictwa Cywilnego nie podał, do kiedy będą obowiązywać zaostrzone przepisy.